Your address will show here +12 34 56 78
Przyjacielu
  • Text Hover
Przyjacielu,

piszę do Ciebie ten list i aż ręce mi się trzęsą, bo tyle we mnie emocji. Dopiero co przekazałam drużynę i oficjalnie zamknęłam mundurowy rozdział mojej harcerskiej przygody. Chciałabym Ci o czymś opowiedzieć, dziękując jednocześnie za całe to wsparcie, którego mi udzieliłeś przez te wszystkie lata. 

Pamiętasz może, jak byliśmy na Kursie Przewodnikowskim i nie należałam raczej do najbardziej zaangażowanych i zmotywowanych uczestników? To był początek tego etapu, gdy mi się już nie chciało. Pamiętasz, jak odwlekałam zamykanie prób, jak marudziłam na wszystko i wszystkich, jak nie chciałam nawet przyjść w mundurze do szkoły na Dzień Myśli Braterskiej? Spotkaliśmy się wtedy w kawiarni i pytałam Cię, czy kiedykolwiek czułeś, że zupełnie straciłeś motywację. Bo ja tak, harcerstwo było bez sensu i miałam wrażenie, że nic mi nie wychodzi. Bycie w kadrze tylko mnie stresowało, ale nie mogłam się wycofać, bo przecież to był mój obowiązek. Bardzo dużo wynikało wtedy z tego, że zupełnie nie czułam się dobrą drużynową. Ostatnio udało mi się wszystko przemyśleć i doszłam do wniosku, jak wiele radości odbierało mi to, ile od siebie wymagałam, zawsze tylko więcej i więcej. Bardzo krytycznie patrzyłam na siebie na tej funkcji, miałam wrażenie, że moje zbiórki są słabe, a niska frekwencja to moja wina. Jeszcze na tym obozie odważyłam się przyznać mojej przybocznej, że czuję, że zupełnie nie wpłynęłam na nasze dziewczyny, że żaden ze mnie autorytet i tylko zawiodłam na tej funkcji. Oczywiście na mnie wtedy nakrzyczała, że wcale nie mam racji, ale nie słuchałam jej zbytnio. 

Jednak powiem Ci coś - pod koniec tego obozu zaczęła dziać się magia. Okazało się, że muszę wyjechać dwa dni wcześniej (papierologia ze studiami, rozumiesz) i powiedziałam to dziewczynom wieczorem w namiocie. Nadszedł czas pożegnania, ze świadomością, że po obozie odchodzę, bo wyjeżdżam na studia. Nawet nie zgadniesz, co się wtedy stało - to był ten moment, gdy zaczęły mówić mi wszystko, czego nawet nie podejrzewałam przez te lata. Chyba nigdy nie usłyszałam tyle razy, co tego wieczoru, jak ogromnym jestem dla kogoś autorytetem. Dowiedziałam się, że u jednej z nich tak bardzo zmieniłam sposób patrzenia na świat, że gdyby nie ja i moja inspiracja, nie wie, jakby teraz z nią było. Chyba też nigdy nikt mi wcześniej nie powiedział “chciałabym być kiedyś taka, jak ty”, a to największy komplement, jaki mogę sobie wyobrazić. Od Twojej harcerki, pomyśl tylko. Zaczęły brać mnie na osobne rozmowy i opowiadać, jak bardzo zmieniły się dzięki mnie, a ich historie były dla mnie tak ważne, tak bardzo ważne. A teraz, dzisiejszego wieczoru, przeczytałam listy, które dostałam od kilku z nich na przekazaniu, tak szczere, tak szczegółowo opisujące, kim się dla nich stałam i co zmieniłam, za co mnie kochają. Listy zatytułowane “Dla Najlepszej Drużynowej Na Świecie”, rozumiesz? 

Chciałam Ci tylko napisać, jak bardzo w ciągu ostatnich dwóch miesięcy uwierzyłam w siebie na tej funkcji i po raz pierwszy naprawdę doceniłam to, co udało mi się zrobić, przede wszystkim po raz pierwszy to zauważyłam. Jestem naprawdę wdzięczna harcerstwu, bo nigdy nie czułam się bardziej spełniona, niż teraz. Piszę to Tobie, ponieważ czuję, że jesteś jedną z osób, która najbardziej wtedy odczuła moje kryzysy motywacji i przepraszam Cię za nie. Poza tym wiem, że ostatnio coraz bardziej angażujesz się w hufcu i gdyby ktokolwiek kiedyś przyszedł do Ciebie z podobnym problemem, przekaż mu proszę ode mnie, żeby się nie poddawał i docenił swoje starania, ale TAK NAPRAWDĘ. Jeżeli choć dla jednej osoby okazał się wsparciem na drodze ku naszym ideałom, już jest bohaterem. 

Teraz już wiem, że było warto się nie poddawać i być tu do końca. Kocham harcerstwo i trudno mi odchodzić, a już najtrudniej jest odchodzić mi z mojej drużyny - nigdy nie podejrzewałam, że powiem coś takiego. Wierzę, że niedługo się zobaczymy, bo wiem, że nie dam rady zniknąć tak zupełnie. Jak już pisałam, za bardzo to kocham.

Dziękuję,
Maria

/ 10.2019
bardzo polecamy: obrebskam.wordpress.com
Czytaj także: